Budynki z prefabrykatów są już stałą częścią naszego krajobrazu. Początkowe opory szybko ustąpiły przed licznymi zaletami tego produktu.

Co z tego, że długo przyzwyczajeni byliśmy do domów z pustaków – kiedy okazało się, że budynki z keramzytowych prefabrykatów są tańsze, bardziej wytrzymałe, łatwiejsze w montażu, a do tego ekologiczne i energooszczędne. Jeśli dodać do tego fakt sporych oszczędności, których można dokonać dzięki postawieniu 'domu w trzy miesiące' – nic dziwnego, że coraz więcej inwestorów decyduje się na budowę właśnie w tym systemie.

Jasne jednak, że rosnący popyt pociągnął za sobą również wzrost dynamiki rynku: i błyskawicznie zaroiło się od wykonawców podobnego budownictwa. Sytuacja długo sprzyjała inwestorom – a rozszerzanie się konkurencji przekładało się bezpośrednio na wzrost jakości oraz spadek cen. Do czasu jednak. Gospodarczy kryzys, ograniczenia nakładów na budownictwo, nieterminowe spłaty rządowych inwestycji związanych z Euro 2012, wypływające z tego problemy Polskiej Grupy Budowlanej: wszystko to sprawiło, że wielu małych wykonawców stanęło na krawędzi upadku. Niestety więc, sytuacja każdej osoby, zainteresowanej budową swojego domu, stała się obecnie dużo trudniejsza.

Dlaczego? Głównie z tego powodu, że małe przedsiębiorstwa, chcąc ratować swój rynkowy byt, rozpaczliwie zaniżają koszty. Tym razem jednak, ponieważ muszą zrobić to za wszelką cenę, razem ze spadkiem kosztów – drastycznie spada też jakość budowy; czasami poniżej poziomu wszelkich standardów.

Oszczędza się na precyzji wykonania elementów, ich grubości, a także na materiale, co sprawia, że cierpi i wytrzymałość finalnego produktu. Nawet to nie jest jednak podstawowym zagrożeniem, sprowokowanym negatywnymi tendencjami w branży. Gorszy jest fakt, że bankrutujące przedsiębiorstwa podejmują zlecenia, których – jak się szybko okazuje – finalnie nie są w stanie zrealizować. Jeśli to mała firma, nie posiadająca żadnego kapitałowego zabezpieczenia, inwestorowi w zasadzie nie pozostaje nic – oprócz długiej i krętej sądowej ścieżki dochodzenia swoich praw; dodajmy, że z reguły nieskutecznej.

Przedstawiciele przedsiębiorstw dłużej obecnych na rynku są przerażeni tą sytuacją. Zbyt dużo czasu zajęło przekonanie krajowych odbiorców o atutach keramzytowego budownictwa oraz stworzenie trwałego zainteresowania domami z prefabrykatów. Największe przedsiębiorstwa rodzimego rynku boją się, że nierzetelność małych dostawców przełoży się na spadek zaufania do prefabrykowanego budownictwa w ogóle. Pracownicy firmy PREF-BUD Sp. z o.o. z Mysłowic , jednego z liderów śląskiego rynku budownictwa, mówią wprost, że zbyt trudno było osiągnąć obecny wizerunek produktu, zbyt trudno było pokazać, jak dużo zyskuje klient na wyborze prefabrykatów – by teraz tracić klientów przez lekkomyślność małych dostawców. Szczególnie, że akurat te największe przedsiębiorstwa nie tylko utrzymują wysokie standardy – ale cały czas pracują nad dodatkowymi usprawnieniami i ulepszeniami. W przyszłym roku firma PREF-BUD  obchodzi okrągły jubileusz. Mija dziesięć lat od kiedy przedsiębiorstwo działa na polskim rynku. Przez ten czas firma wybudowała niemal czterysta budynków, które na stałe wpisały się w krajobraz południowej Polski. Każdy mieszkaniec Śląska bezwiednie kojarzy firmę   PREF-BUD z Mysłowic z domami modelowymi , które od lat pojawiają się przed hipermarketami na terenie regionu.

Czy powinniśmy zrezygnować – przynajmniej na jakiś czas – z prefabrykowanego budownictwa? W żadnym wypadku! Teraz jednak jeszcze ważniejszym niż dawniej jest staranne sprawdzenie wiarygodności dostawcy oraz źródła zakupu komponentów, a także sprawdzenie sytuacji finansowej i prawnej głównego zleceniobiorcy. Nie ma wątpliwości, że obecnie dzięki małym przedsiębiorstwom można 'złapać' wiele korzystnych promocji – które  jednak finalnie rzadko okazują się opłacalne. Cena nie może stać na pierwszym miejscu, szczególnie teraz, kiedy na budowniczym rynku pojawiło się tyle zawirowań. Nasze obserwacje wskazują, że zwyczajnie bardziej opłacalnym jest zaufanie firmom o długim stażu na rynku i ustabilizowanej już pozycji.