Sąsiedztwo rzeki, lasu lub łąki jest marzeniem wielu osób planujących budowę własnego domu. Nic dziwnego – w takiej okolicy życie płynie w zupełnie innym tempie. Aby sielanka trwała nieprzerwanie, warto zawczasu sprawdzić, w jaki sposób akweny i sąsiedztwo dużej ilości roślin mogą oddziaływać na stan budynku, a konkretnie elewacji.

Duża wilgotność powietrza, opady atmosferyczne, a także tendencja do ich absorbcji przez elewację to powszechnie występujące czynniki, które sprzyjają rozwojowi glonów i alg. Zielone oraz szare plamy pojawiające się na niemal nowych fasadach mogą być poważnym utrapieniem dla właścicieli domu. Jak zabezpieczyć ściany, by nie sprzyjały rozwojowi mikroorganizmów?

Odpowiednie wykończenie elewacji

Suche i jałowe środowisko znacznie ogranicza powstawanie korozji biologicznej. Takie warunki wydają się jednak niemożliwe do utrzymania na powierzchni elewacji, która stale wystawiona jest na działanie czynników atmosferycznych i sąsiedztwo lasów czy jezior. Jakie substancje wykorzystywane w materiałach budowlanych umożliwiają ograniczenie rozwoju wykwitów?

- Fasada będzie najlepiej chroniona przez tynki oraz farby zawierające silikony i biocydy. Środki silikonowe sprawiają, że powłoka ma właściwości „odpychania” wody. Substancje biobójcze natomiast zwalczają zarodniki mikroorganizmów na powierzchni elewacji. Tynki z dodatkiem silikonów są wyjątkowo odporne na działanie warunków atmosferycznych – woda opadowa nie wnika w tynk, ale spływa po nim, usuwając brud. Tak działa efekt „samooczyszczania”. Na rynku znajduje się wiele wyspecjalizowanych produktów do zabezpieczania elewacji przed wpływem wilgoci. Jeśli poza ochroną przed wodą i mikroorganizmami istotna dla inwestora jest również wytrzymałość mechaniczna oraz doskonała przyczepność, powinien zwrócić on uwagę na tynki hybrydowe łączące w sobie najlepsze właściwości produktów silikatowych i silikonowych, jak np. Tynk Silikatowo-Silikonowy TAURUS Malfarb – mówi Mariusz Szubert, manager marki Malfarb.

Korozja biologiczna – jak jej zaradzić?

Korozja biologiczna może przeniknąć fasadę aż do warstwy izolacji cieplnej i całkowicie zniszczyć jej właściwości. Aby pozbyć się kolonii mikroorganizmów ze ścian domu, należy usunąć wykwity najpierw mechanicznie – myjką ciśnieniową lub poprzez szczotkowanie. Następnie, w celu zlikwidowania pozostających jeszcze na ścianie niewidocznych glonów czy grzybów, należy dwukrotnie pokryć fasadę środkiem dezynfekującym. Dla lepszego efektu warto, po pierwszej warstwie środka, kolejny raz wyszczotkować całą ścianę i zmyć ją wodą. Na tak oczyszczonej elewacji można wykonywać kolejne prace wykończeniowe z użyciem hydrofobowych, samooczyszczających się tynków i farb wzbogaconych biocydami.

Dobre nawyki

Jeśli mieszkamy w pobliżu stawu czy lasu niestety musimy pogodzić się z tym, że korozja biologiczna może powracać. Dlatego też warto wypracować listę nawyków pielęgnacyjnych, które pomogą ograniczyć jej rozwój. Warto zatem regularnie monitorować szczelność obróbek blacharskich, rynien czy parapetów, od czasu do czasu myć elewację, a także odnawiać jej ochronę, malując farbą elewacyjną zawierającą środki zapobiegające rozwojowi mikroorganizmów.