31-05-2019, 00:00
Czy rdza to sygnał, że zamiast o renowacji i malowaniu metalowych elementów powinniśmy pomyśleć o ich wymianie?
Co to, to nie! Nawet jeśli na powierzchni metalu pojawiły się rdzawe zacieki, nadal możemy je uratować. Wystarczy parę zabiegów i dobra farba.
Dlaczego dochodzi do powstawania rdzy?
Możliwe, że produkt do malowania wnętrz zastosowaliśmy na zewnątrz lub sięgnęliśmy po farbę słabej jakości? Albo podczas aplikacji zignorowaliśmy wytyczne producenta (np. w pierwszej kolejności nie nałożyliśmy warstwy podkładu, mimo iż było to zalecane bądź nie zaaplikowaliśmy wymaganej liczby warstw)? A może zbagatelizowaliśmy konieczność renowacji i nie przejęliśmy się zbytnio pierwszymi rysami na powierzchni metalu? To tylko parę sytuacji, które przyczyniają się do powstawania rdzy.
Na szczęście, o ile tylko zniszczenia nie są znaczne, metalowe elementy zazwyczaj są do odratowania. Pojawienie się rdzy wcale nie musi stanowić podstawy do wymiany balustrady czy mebli ogrodowych. Powinna stać się jednak motywacją do przeprowadzenia prac renowacyjnych oraz malowania.
Jak wybrać farbę do malowania po rdzy?
W pierwszej kolejności wybierzmy odpowiedni produkt do malowania metalu. Należy wziąć przy tym czynniki, jakie oddziałują na powierzchnię, ryzyko powstawania uszkodzeń mechanicznych, skalę rozwoju korozji oraz efekt dekoracyjny, na uzyskaniu którego nam zależy. Upewnijmy się też, czy producent dopuszcza malowanie po rdzy, czyli pokrywanie farbą miejsca z widoczną korozją. Przykładem takiego produktu jest Nobiles Stalochron. Co ciekawe nie wymaga stosowania podkładu, jak wiele dostępnych na rynku farb, ponadto świetnie nadaje się do malowania fragmentów powierzchni pokrytych rdzą.
Jak malować po rdzy?
Zakup dobrej jakości farby do malowania metalu, również tych fragmentów jego powierzchni, które są pokryte rdzą, to podstawa. Niezwykle istotne jest ponadto prawidłowe przygotowanie skorodowanego metalu do malowania. Nie możemy ot tak sięgnąć po pędzel i przystąpić do malowania. W pierwszej kolejności należy usunąć luźną rdzę, inaczej warstwa farby wkrótce zaczęłaby się odspajać. Oczyszczamy powierzchnię za pomocą drucianej szczotki lub gruboziarnistego papieru ściernego. Jednocześnie staramy się usunąć stare i zniszczone, słabo przyczepne powłoki malarskie lub lakiernicze. Po tym odpylamy i myjemy metal, pozbywamy się plam, nalotów oraz kurzu i błota (jeśli nie usunęliśmy ich na etapie szlifowania). Po wyschnięciu matowimy powierzchnię drobnoziarnistym papierem ściernym i ponownie ją odpylamy.
Malujemy, ściśle kierując się zaleceniami zawartymi w karcie technicznej kupionej farby. Warunki malowania, liczba warstw, czas schnięcia czy sposób aplikacji wyrobu mogą być bowiem różne dla różnych produktów.
Artykuł sponsorowany
Podobne artykuły
Komentarze