13-11-2020, 13:35
Choć od ukończenia realizacji minęło już kilka lat, projekt apartamentu w monachijskim wieżowcu Friends Tower głęboko zapadł w pamięć Krystyny i Idy Mikołajskich. To był prawdziwy sprawdzian możliwości ich pracowni. One w Krakowie, apartament, który miały zaprojektować i zrealizować „pod klucz” – w Monachium, a inwestor… w Dubaju.
Architektki nigdy nie poznały swojego klienta – kontaktowały się jedynie z jego pełnomocnikiem. Mimo to, udało im się spełnić oczekiwania zamożnego dubajczyka i stworzyć mu lokum na rodzinne i służbowe wypady do Europy.
150-metrowe mieszkanie powstało z połączenia dwóch mniejszych. Opracowanie układu funkcjonalnego nie nastręczyło architektom większych trudności.
– Inwestor dokładnie wiedział, czego potrzebuje – opowiada Krystyna Mikołajska, współwłaścicielka pracowni MIKOŁAJSKAstudio. Oczekiwał przestronnej, reprezentacyjnej części dziennej, w której zależnie od potrzeb będzie mógł organizować spotkania biznesowe albo spędzać czas z dziećmi i którąś z żon. Obok znalazła się kuchnia z niewielką jadalnią, gdzie domownicy mogą wypić poranną kawę i zjeść lekkie śniadanie. Część prywatna mieści wygodną sypialnię masterbedroom połączoną z łazienką, a także dwa dwuosobowe pokoje dla dzieci lub gości i łazienkę. Na początku chcieliśmy nieco powiększyć hol przy wejściu, by było bardziej wygodnie i reprezentacyjnie, jednak zamiast tego klient zażyczył sobie obszernej szafy garderobianej, w której oprócz okryć wierzchnich mógłby spać służący.
Najwięcej trudności w pracy nad projektem przysporzyła stylistyka wnętrz. Architekci MIKOŁAJSKAstudio przyznają, że w tym przypadku szczególnie brakowało im bezpośredniego kontaktu z inwestorem, co znacznie wydłużyło proces projektowy.
– Dały o sobie znać różnice kulturowe i odmienne postrzeganie tego, co uznajemy za klasykę w nowoczesnym wydaniu – wspomina Krystyna Mikołajska. Nasze pierwsze propozycje okazały się nietrafione. Na szczęście miałam okazję być w Emiratach Arabskich i wiedziałam co nieco o tym, jakiego typu wnętrza tam królują. Zamiast klasycznych detali, stonowanych szarości i beżu, zaproponowałam złote detale, nieco cięższe meble, więcej kamienia i okazało się, że to pożądany kierunek.
Podobne artykuły
Komentarze