19-06-2009, 00:00
Po raz pierwszy od wielu miesięcy regularny spadek cen mieszkań został zatrzymany.
Maj odkrył przed nami kolejną kartę w rozgrywce na rynku nieruchomości. Spadek cen mieszkań zwolnił. Po raz pierwszy od roku nie spadła średnia cena metra kwadratowego w Krakowie i Sopocie.
Średnia obniżka cen w maju w 15 największych miastach według raportu portalu szybko.pl i Expander wyniosła tylko 0,5 proc. (w kwietniu o 1 proc.). We wszystkich dużych miastach ceny ustabilizowały się na poziomie z okresu zanim rozpoczął się ich szybki wzrost, na początku 2007 roku.
OSIEDLE ALPHA URSUS |
W maju tego roku za metr kwadratowy mieszkania w Warszawie sprzedający chcieli dostać średnio 8260 zł, w kwietniu 8300 zł, a rok temu średnio 8840 zł. Najtańsze mieszkania w stolicy, można dziś kupić w Białołęce, Targówku, Ursusie, czy Bemowie. W tych dzielnicach u deweloperów można już znaleźć mieszkania za około 6 tys. za metr kwadratowy. – Osoby kupujące dziś mieszkania ze względu na ograniczenia kredytowe poszukują tańszych lokali.
Są ostrożne, bo jest to decyzja na długie lata. Atrakcyjna cena dla nabywców to taka, która nie przekracza 7 tys. zł/mkw. Jeśli dodatkowo, tak jak na naszym osiedlu Alpha w Ursusie, mogą otrzymać klucze za miesiąc, czy dwa to nie ma problemu ze sprzedażą takich lokali - twierdzi Teresa Witkowska, dyrektor Sprzedaży w RED Real Estate Development.
Warszawski rynek pierwotny oferuje dziś 12,6 tys. mieszkań. Rok temu deweloperzy proponowali nam 12 tys. lokali. Od wielu miesięcy ceny mieszkań spadały. Dziś są od kilku do kilkunastu procent niższe niż rok temu. Praktycznie jednak trudno jest wynegocjować u dewelopera większy niż 10-procentowy rabat. Do udzielania większych upustów inwestorzy gotowi są sporadycznie. Analitycy rynku wskazują, że obniża się skłonność firm deweloperskich do udzielania jeszcze większych rabatów. Ich wielkość zależy od ogólnej kondycji inwestora i jego planów na przyszłość.
Komentarze