Zapraszamy do lektury rozmowy z Kamilem Grodeckim, prezesem Abakus Okna S.A. (www.abakus-okna.com.pl), strategiem, analitykiem biznesowym i specjalistą od sytuacji kryzysowych, który doradza, na co obecnie warto postawić w branży budowlanej.

Porównując sierpień 2020 do 2021, okazuje się, że ceny za stolarkę do domu wzrosły o 20%. Czy warto w dzisiejszych czasach, mając na uwadze podwyżki również innych materiałów, budować dom?

Na podjęcie decyzji o budowie domu nigdy nie ma wpływu tylko cena. Istnieją takie wskaźniki, potrzeby i marzenia, np. o większej przestrzeni, posiadaniu własnego ogrodu albo życiu z dala od zgiełku miasta, że nie chcę tu przesądzać o decyzji zakupowej. Jeśli jednak miałbym pokusić się o wstępne analizy, to zacznę na własnym „poletku”. Wzrost cen okien notujemy już nawet nie o 20%, a 25%. I, co ciekawe, okazuje się, że nie jest to dużo w porównaniu z innymi materiałami, takimi jak styropian czy blacha dachowa, które podrożały niemal o 100% w porównaniu do roku ubiegłego. 

Kamil Grodecki - prezes Abakus Okna S.A.

Czy warto budować dom przy takich cenach? Zdrowy rozsądek podpowiada, że niekoniecznie. Ale czy będzie lepiej? Czy coś wskazuje na to, że będzie taniej? Na oba pytanie odpowiedź brzmi: nie. Co nie zmienia faktu, że jest to jeden z najtrudniejszych okresów na przełomie ostatnich 10 lat na podjęcie decyzji o budowie domu. Jeśli jednak się na to zdecydujemy, oszacujmy dokładnie swój budżet, zakładając spadochron finansowy na poziomie 200-300 tys. zł. Mniej więcej tyle, licząc po macoszemu, do ukończenia inwestycji zabraknie osobom, którzy otrzymali kredyt na początku 2021 roku. Plany finansowe kredytobiorców rozpisane pół roku temu w żaden sposób bowiem nie pokrywają się z obecnymi cenami.

Skoro stolarka PCV tak podrożała i zbliżyła się do cen ślusarki aluminiowej – czy zauważalny jest wzrost zamówień aluminium? Czy może podwyżki objęły również aluminium do tego stopnia, że jego zakup stał się niemal nierealny dla zwykłego Kowalskiego?

Notujemy ogromny wzrost zamówień na produkty aluminiowe poprzez brand www.aluin.eu, ale nie jest to w żaden sposób powiązane ze zwiększaniem cen stolarki PCV. Te ceny nie tylko się do siebie nie zbliżyły, ale nawet nie widzą siebie na horyzoncie :) Proporcjonalnie do tego, jak podrożały wyroby plastikowe, podobny pułap osiągnęło aluminium. Pamiętajmy, że ślusarka aluminiowa to nie tylko profile, ale i pozostałe komponenty, takie jak szyby czy okucia, które stosuje się również przy produkcji PCV. Choć ceny produktów aluminiowych również podrożały, wiele osób się na nie decyduje i je kupuje, bo… to się opłaca. Dzięki smukłej linii designerskiej, niskim kosztom konserwacji i wysokiej trwałości, produkty aluminiowe zyskują na popularności w błyskawicznym tempie. Inwestycja w aluminium zawsze jest długoterminowa, ponieważ jakość, ochrona, bezpieczeństwo i wytrzymałość zakupione są z gwarancją na wiele lat.

Trudno w dzisiejszych czasach o wniosek, że w branży budowlanej jeszcze cokolwiek się opłaca…

Porównując opłacalność do lat ubiegłych, zapewne nasze myśli nie będą zbyt optymistyczne. Ale może się okazać, że trudne czasy jeszcze wcale nie przyszły i to nie 2021 rok jest rokiem najwyższych podwyżek. Nie chcę być siewcą grozy, ale analizując sytuację od wewnątrz, czasy są więcej niż niestabilne. Nas, jako producenta okien i drzwi, blokuje permanentny brak surowców, a zjawisko to stale się nasila. Nawet jeśli je opanujemy, to deficyt innych materiałów budowlanych, jak styropian na elewację, blacha na dach czy cegła, będzie i dla nas zagrożeniem. Klient nie wstawi przecież okien i drzwi do domu, które nie będzie miało ścian albo dachu. Patrząc z tej perspektywy, może lepiej budować dom teraz, gdy jest jeszcze taka możliwość, nawet pomimo opóźnień i wysokich cen?

Czyli sektor budowlany zaczyna już mocno odczuwać kryzys?

Każdy poważny przedsiębiorca zaczyna dostrzegać zagrożenia i ryzyko. Ale o kryzysie możemy mówić w przypadku, gdy sprzedaż maleje i zyski spadają. Takiej sytuacji w Abakus Okna nie ma i zapewne nie będzie :) Wręcz przeciwnie – pierwsze półrocze zamykamy ze wzrostem sprzedaży na poziomie 25%, zarówno w sektorze stolarki PCV, jak i aluminiowej. Kryzys, o którym mówimy, na razie dotyka w głównej mierze indywidualnych inwestorów. Mamy świadomość, że może dotrzeć i do nas, ale na ten czas opracowaliśmy już kilka planów awaryjnych i nie sądzę, żeby cokolwiek mogło zaszkodzić naszej działalności przez najbliższe co najmniej 10 lat.

Abakus Okna S.A. niezachwianie realizuje swoją strategię?

Każdego dnia umacniamy swoją markę i pozycję na rynku jako czołowy producent okien i drzwi. Co nie znaczy, że w obliczu tego, co się dzieje globalnie – szalejących cen i braku towarów – siedzimy bezczynnie i trwamy sobie w najlepsze, oczekując na lepsze czasy. Głęboko wierzę w to, że jako firma produkcyjno-handlowa jesteśmy jednym z ważnym ogniw w łańcuchu społecznym i biznesowym, które swoim działaniem prowadzą do pobudzenia wzrostu gospodarczego. Dlatego w centrum naszego zainteresowania szczególnie teraz jest ESG. Nasze ostatnie działania mocno wpisują się w proces transformacji globalnej ekonomii w kierunku zrównoważonego rozwoju. Dlaczego mówię o tym akurat teraz? Ponieważ coraz częściej dostrzegam, że realizowanie strategii związanej ze środowiskiem i społeczeństwem może zdecydować o utrzymaniu się firmy na rynku. Eksperci zgodnie przyznają, że ocena aktywów w oparciu o ESG stanie się standardem w ciągu 5 lat. Niech taką radę przyjmą ode mnie dziś koledzy po fachu. Jeśli nie przekona ich argument o przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym, to niech spojrzą na rzecz pod kątem finansowym. ESG się opłaca.